|
|
|
CZĘŚĆ V
Witam,
to ja, Ruda
Zaczęłam czytać już na przystanku tramwajowym. Cóż, w czasie rozmowy myślałam o hologramie, jakim jest nasz świat, o tym jak ciąży mi pomału ten ziemski byt i kilku innych rzeczach, które już na pierwszych stronach się pojawiły...
Nie ma przypadków, przyciągnęłam Pana z tymi książkami !!!
Dokładnie przedwczoraj na czacie pisałam z moim przyjacielem i wlepiam tu klika moich wypowiedzi - Pan o tym wszystkim pisze ! Moje doświadczenie jest dużo uboższe, mniej wiem, ale idę tą ścieżką i rozumiem Pana przesłanie. Całe życie broniłam się przed religią, kościołem, nie oglądam wiadomości, bo nas niszczą.
Wspomniałam o książce "Ręce precz od tej książki" Jan van Helsing'a. Autor został przez niemieckie media zaliczony do "autorów niebezpiecznych" i jego 2 książki zostały tam zakazane ! W XX i XXI wieku !!! Jak w średniowieczu ! Bo pisze o tym, co Pan (ekspansja kosmitów i wykorzystywanie ludzi, układanie się Amerykanów, o amerykańskim FED, śmierci Kennedy'ego, podziemnych bazach - i wielu innych rzeczach na 3415 stronach). Myślę, że może Pana zainteresować. Jeśli Pan chce - mogę pożyczyć (np. wysłać pocztą do Torunia). Kupuję bardzo dużo i wszystkie moje książki krążą - wtedy najlepiej wypełniają swoja misję.
Proszę mnie źle nie zrozumieć - nie chcę się narzucać, ale nie sposób kupić wszystkie książki, które nas interesują. Dziękuję za nasze spotkanie, za książki, za Anielskie Światło - rozmawiam z Aniołami (mój opiekun to Marchidiel i Jego dzień szczególny - wtorek ! czyli dzisiaj !)
Dobranoc. Maria
Witam Serdecznie!
W dniu wczorajszym, odwiedził Pan w Warszawie Centrum Handlowe Fort Wola, i sklep ubranka.pl. Przyznam szczerze, że przeczytałam wszystkie zaprezentowane wiersze Pana, i jestem zdumiona niesamowicie. Mówiłam Panu o tym, że sama też piszę czasami wiersze. Ale kiedy zagłębiłam się w treść Pańskich dzieł, moje raczej bledną...Muszę Panu powiedzieć, że podziwiam Pański talent, i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu, iż są osoby posiadające taką wrażliwość, i poprzez wiersze wyrażać samego siebie...Dziękuję Panu za odwiedziny w Naszym sklepie...i recytacje...
Z wyrazami uznania i szczacunku dla Pańskiej twórczości...K
Witaj.Twoje książki,mimo że pisane w innym stylu,mają te same przesłanie co mojego ulubionego pisarza Paula Coelho - zbliżają do Boga... Powodzenia,
Tajemnicza blondynka poznana na Szerokiej.
Dostałam od Pana tomik poezji w centrum Warszawy niedawno.Nie bylam specjalnie przekonana do pana namawiania bo poezja w tych czasach to albo jej nie ma lub tak zniekształcona że szkoda czasu. No i przyjemna niespodzianka.Głęboko rzadko kto teraz lubi pływać w istocie rzeczy ale panu udaje się to ładnie. Szczególnie w natury obrazach i ludzkich emocjach. Dziękuję bardzo.
Ja sama czasami też nieśmiało coś napiszę chociaż rzadko. Oto jeden z krótkich szkiców o Słońcu
Najdelikatniejsze tkały cię dusze
Muzyką czułości blask drgały
koronką radości haftowały promienie
Wstążkami kolorów dekorowały Jasności
Nakrapiały tęczami pyły złota
Roztapiały jedwabne światła w krople miłości
Jak bardzo jestem zachłanna by cię podziwiać Słoneczko moje
Napełnij mnie sobą i niech moje oczy będą twoimi latarenkami
Kiedy ciemność nadchodzi i najdrożsi cię nie pamiętają
wtedy w latarenkach odczytaja przyszlość w Twoim blasku
i powoli wnętrza swoje dekorowac zaczną promieniami
twojego światła i cienkie koronki jasności rozrzażać zaczną
zczerniale zatwardzenia zleniwialych umysów i cuda zaczną blyszczeć.
Z najlepszymi życzeniami słonecznej przyszlości dla poety
B
Sz. Panie Eremiaszu
Muszę przyznać, że wczorajsza sytuacja z wierszami
przy Galerii Centrum była ciekawym wydarzeniem, chociaż
bym się pewnie nie zatrzymała, gdyby Pan nie wypowiedział
słowo "wiersze".
Ma Pan takie imię dokładnie, czy na potrzeby artystyczne zostało
zmienione?
Wiersze Pana są ciekawe i ten styl mi odpowiada, poza może
jednym: "Świnie" - ja staram się unikać takich ostrych
stwierdzeń w poezji, ale każdy ma prawo ją wyrażać jak
mu w duszy gra.
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów
D
P.S. Jak Pan mnie wyłowił z tego całego tłumu ludzi na Marszał-
kowskiej?
witam,
Jestem jednym z przechodniów zaczepionych i obdarowanych Twoim tomikiem.
Muszę przyznać, że otwierałam go nie wiedząc co mnie może czekać i w sumie spieszyłam się do domu żeby móc napisać maila. Ogólne wrażenie jest dobre, ale jednostkowe poszczególnych myśli jest dużo lepsze. Z uwielbieniem czytam literaturę pisaną językiem mechanicznym, prawie że plastikowym, beszczelnym i często wulgranym, bo podoba mi się sposób w jaki pokonuje konwencjonalną interpretacje pięknych słów i prawie że
wewnętrznie mnie uraża. Znalazłam to po części w N.N. Poza tym tematyka formy, krzywych masek, zniechęcenia, poszukiwania, bycia pobitym przez jeans i sztuczny uśmiech na rzep jest dla mnie personalnie bardzo znajoma, dlatego "teatr", "co to za życie" jak najbardziej do mnie trafia. Natomiast co do "malego kaprala"zdarzylo sie cos milego, ponieważ jednoczesnie sluchalam muzykoterapeutycznych dzwiekow i fuzja tych doznan byla na prawde silnie addycyjna i bylam wtedy wielkim żalem.
Nie powinnam być źródłem oceny kunsztu, techniki, języka, bo ufam tylko swojej wrażliwości, ale styl klasyczny ma to do siebie, że jest
kolokwialny. Jednakże widać, że czasem sam wyłamujesz się z niego i piszesz niegrzecznie toksycznymi słowami. To mi się zdecydowanie
bardziej podoba. Dziękuję bardzo za to że Cie spotkałam. Pokazuje mi to ile uchwytnego szczęścia płynie z takich naturalnych sytuacji i ile wrażeń z tego zyskuję. Dzięki
J
...Kropla myśli w ogromie oceanu...
W życiu chodzi o to,by być czasem niemożliwym (co odzwierciedla "Teatr","N.N"i "Do chama")...a oczyma duszy dostrzec tchnienie chwili..."List" oraz "Kiedy Ciebie brak" są tego przykładem..pozdrawiam A.
M
Szanowny Panie.
Przede wszystkim dziękuję Panu za wiersz "Kamyk". Podoba mi się też wiersz "List", "Kobieta", "NN", i "Ból". Dziękuję za ładne myśli, skojarzenia- językowe perełki.
Panu plastykowi proszę ode mnie złożyć wyrazy uznania za świetny pomysł okładki z kamykami. Patrzę na kamyki jak na samotne , odrzucone istotki poruszające się w przestrzeni.... życia. Ale uczucie , jakie ten obraz we mnie wywołuje jest pozytywne. Może uczucie spokoju? Jest to przestrzeń , pomimo wielu chmur (w tym jednej czarnej) słoneczna, jasna, ufna.
Serdecznie pozdrawiam.
M
Treść wiadomości:
Witaj Eremiaszu!
Wczoraj miedzy 12.11 a 13.11 odbyła się na świecie wielka medytacja za Ziemię. Medytowałam we Wrocławiu w pięknym kosciele Marii Magdaleny. Po wyjściu podszedłeś do mnie ze swoim pięknym tomikiem. Oczywiście przeczytałam go. Ma w sobie duszę -
Twoją. Jesteś Młody Piękny. Gratuluję. I Tobie dedykuję słowa:
"Gdybym jezyków miał tysiące, i ust tysiącem śpiewać mógł, to pienia w sercu mym płonące wzniósłbym aż do niebios wrót. Wyspiewać bym to wszystko chciał, co Bóg mi w łasce swojej dał.
O, niechże dojdą moje pienia, aż tam gdzie słońce rodzi się. Niech się w radosny śpiew przemienia najmniejsza kropla mojej krwi. Niech we mnie śpiewa każdy dech i płynie aż do niebios strzech"
Jeżeli przybywa Młodych Pięknych - Świat pięknieje i Bóg się raduje. Pozdrawiam Cie.
E
Witaj :)
Przeczytalam Twoja Poezje z tomiku ,,ANAUTOMIA''; Twoje wiersze w ktorych czuc bodlera, rimauda i wielu innych pisarzy , z tamtej epoki :)
Ja równierz pisze ale jak czytam swoje wiersze to juz nie daje rady ich dalej czytac , powniewaz sa zabardzo dolujace ;( ;( a Twoje sa takie wlasnie jak moich ulubionych pisarzy , ktorych wymienilam wyzej :)
Pozadrawiam z WROCŁAWIA K
Witaj, Eramiaszu:) Pamiętasz we Wrocławiu dziewczynę z wózkiem (i z zawartością rzecz jasna;)usiłującą wcisnąć Ci papierosa? To właśnie ja. Ale tak to jest, jak się działa z automatu - a ludzie najczęściej podchodzą do mnie z tego powodu (może dlatego w dedykacji napisałeś coś o pięknej duszy, że niby taka dobra jestem;) Przeczytałam Twoje wiersze i naprawdę mi głupio za te 2 złote, bo spodobały mi się. Rzeczywiście rzadko można spotkać styl klasyczny. Wprawdzie mam inne upodobania literackie, ale dobre rzeczy potrafię dostrzec. Tak się składa, że trafiłeś na redaktorkę - żyję (a raczej usiłuję żyć) z pisania własnych i redagowania cudzych tekstów. Wiersze też piszę, a jakże;) Najbardziej urzekł mnie "Ból". Lubię krótkie teksty, a ten mnie po prostu powalił. "Idzie zima po łące" - to genialne zdanie i zakończenie - otwarte i wieloznaczne, a tak dojmująco smutne, że przechodzą dreszcze. Życzę Ci więcej takich dreszczy u czytelników, powodzenia i w ogóle;) Serdecznie pozdrawiam
Witaj Eremiaszu,
chciałabym Ci podziękować za to, że dzięki magicznej chwili, którą mi podarowałeś, moje życie się zmieniło.
Kilka tygodni temu, idąc na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy, zatrzymałeś mnie znienacka przy Empiku na Marszałkowskiej, pytając czy lubię poezję. Zaskoczyłeś mnie, ale postanowiłam poświęcić Ci chwilę, bo po pierwsze miałam jeszcze trochę czasu, a po drugie chciałam się dowiedzieć jaki będzie dalszy ciąg tego pytania.
Przyznałam, że poezji nie czytam zbyt wiele, ale za to jestem córką poety. Wręczyłeś mi wtedy swój tomik wierszy z dedykacją i szepnąłeś magiczne słowa, które - jeśli je dobrze zrozumiałam - sprawiły, że wypełniłam się światłem, optymizmem, radością, wiarą w siebie.
A to było mi wtedy bardzo potrzebne, bo szłam na egzamin z życia. Szukałam pracy 8 miesięcy, a wtedy miało się rozstrzygnąć, czy nadal będę bezrobotna, czy moje życie w końcu nabierze rytmu i sensu.
No i magia zadziałała.....
Za dwa dni rozpocznie się trzeci tydzień mojej pracy w miejscu, na które wtedy aplikowałam. To oznacza, że przyniosłeś mi szczęście.. albo po prostu wlałeś w me serce jakąś siłę, wiarę, pewność siebie.
Dziękuję Ci za ten magiczną chwilę, za tomik wierszy (napisanych miłością, na którą jestem niewyobrażalnie czuła) i za to, że dzięki Tobie zaczął się w moim życiu nowy etap.
Być może to tylko byl przypadek, ale ja nie wierzę w przypadki. :)
Pozdrawiam Cię serdecznie, wiosennie i jeszcze wielkanocnie,
A.
PS. pamiętam, że miałeś piękne oczy :)
Witam Cię bardzo serdecznie. Proszę wybaczyć śmiałość z mojej strony, że pozwalam sobie na wysłanie tego e-maila. Jest coś o czym chcę napisać. Pozwól że będę zwracać się do Ciebie bez"pan". Dzisiaj...gdy szłam ul. Szeroką spotkałam Cię z bukietem kwiatów, oferującego tomik poezji. Przeczytałam a właściwie to ona mnie wciągnęła. Czytałam wiersz za wierszem niesamowicie pięknych "myśli" złożonych, które sprawiają, że się o nich myśli. Zostają gdzieś w środku. Nie zapomina się ich. Po przeczytaniu sprawiają, że zaczynam się zastanawiać nad tym, co czytam i odnoszę je do siebie a teraz....gdy przeczytałam (na stronie w internecie) pierwszy rozdział "Światła"najpierw skuliłam się w sobie. Łzy płynęły mi po policzkach... Nie wiem co jest w tym, co napisałeś prawdą a co tylko iluzją... a później przepełniła mnie radość. Pomyślisz, dlaczego?.. Bo ja to, co napisałeś znam ze swojego życia! Słowa... które już raz słyszałam teraz czytam... Różni się tylko osoba, która je mówiła. Dzisiaj, gdy kupowałam ten tomik poezji powiedziałeś - nie ma przypadków, a jednak? Jak to wytłumaczyć? Dziękuję, że byłeś, że Cię spotkałam, dziękuję za poezję. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Anka.
| |
|
|