KOTWICA
Plebejskie połacie wytchnieniem pojne,
tętniące życiodajnej Aretuzy
majestatem, idyllicznie spokojne
niczym wonne ucieleśnienie muzy.
Osiąść pragnę was, pochwyciwszy lutni,
wzorem ongiś żywych ojców swej mowy,
gobeliny myśli tkać. Starej szkutni
duszą fregatom kurs wracać w osnowy
przyzwoitości, jakem sam powrócił,
klucząc i na zawsze kotwicę rzucił... |